Pozwól mi Cię kochać- Zbliżenie Twoich Ust
X. ZBLIŻENIE TWOICH UST - Chodź szybciej szczylu. Musimy wrócić do twierdzy zanim ktokolwiek zorientuje się, że zniknąłeś -mruknął idąc do przodu. Potrafi zabijać, ale nie robi tego bez powodu. Do jakiego poziomu się zniżył, by zabić bezbronnego człowieka? Przecież on mógł jeszcze pożyć. - Levi, bo ja zostawiłem konia pod tamtym domkiem. Jak tam wrócimy to będziemy mogli szybciej przedostać się do bazy -powiedziałem pewnie zerkając w stronę tamtego miejsca. Wspólna jazda z Levi'em na jednym koniu była dla mnie czymś w rodzaju nagrody. Tęskniłem za nim. Bardzo. Budziłem się ze świadomością, że nigdy więcej mogę go nie zobaczyć, że zamiast niego przyjdzie po mnie Hange. Te dni, w których byłem skazany na tułaczkę bez sensu, myślałem o nim. Brakowało mi jego obecności. Nie wiem, co bym zrobił, nie znajdując go tutaj. - To chodźmy. Nie ma czasu do stracenia. Im szybciej tym lepiej dla ciebie -powiedział i szybkim krokiem ruszył w stronę konia. Odkąd zobaczył tego...