Pozwólmi Ciękochać- MISJA

II. Misja Blondyn zbliżył się do łóżka szpitalnego dziewczyny. Jeszcze spała, ale wyglądała tak, jakby czuwała. Ewidentnie coś chodzi jej po głowie i nie daje spokoju. Armin uważnie ją obserwował. Martwi go jej stan zdrowia. Lekarze mówią, że wszystko jest w porządku i dziewczyna jest na dobrej drodze do zdrowia. No, ale czy można im ufać. -Armin, gdzie Eren?- zapytała otwierając oczy. Zupełnie tak, jakby wyczuła obecność swojego przyjaciela. -U dowódcy... A ty jak się czujesz? Zemdlałaś wczoraj tuż po tym, jak Eren stąd wyszedł... Na pewno wszystko w porządku?- zapytał zmartwiony. Nigdy nie widział jej w takim stanie i jest to dla niego nowość. Uważa ją za najsilniejszą ze zwiadowczyń i wie, jak ciężko harowała, by zajść tak daleko. -Po co?- zapytała wyraźnie zdziwiona. Domyśla się po co Eren mógł tam pójść, ale chce to usłyszeć. Nie rozumie, dlaczego wszyscy trują sobie życie z powodu jakiegoś kaprala. Przecież wiele osób ginie i...